a parachute, a skydiver, the sky

ponglish

Tekst o 10 zwrotach, które Polacy dosłownie tłumaczą na angielski wywołał ogromne poruszenie. Na naszą skrzynkę mailową trafiły dziesiątki przykładów spolszczonej angielszczyzny, których listę prezentujemy poniżej. Znalazły się na niej typowe dla rodaków „coś jest nie tak”, przerobione na „something is no yes” czy „mówić bez ogródek” jako „talk without little garden”.

Skąd biorą się tak kuriozalne zwroty? – Zwykle decydujemy się na tłumaczenie idiomów, kiedy zależy nam na użyciu konkretnego wyrażenia i tłumaczymy powiedzenie z nadzieją, że może rozmówca zrozumie – mówi nam Katarzyna Duszczyk lektorka języka angielskiego, od 15 lat w zawodzie. Anglistka dodaje, że nie doszukiwałaby się w tym niczego złego, raczej doceniłaby językową kreatywność. – Młodzi mają świadomość, że tłumaczą dosłownie, ale robią to czasem celowo, chcąc rozbawić słuchaczy – dodaje.

Ale czy tylko młodzi zaliczają językowe wpadki? Dobrym pretekstem do zastanowienia się nad językową kondycją np. polityków był moment wyboru Donalda Tuska na Szefa Rady Europejskiej. Czy były premier ze swoim słabym angielskim won’t make a village w Brukseli zastanawiali się internauci i publicyści. Temat szybko podchwyciło wydawnictwo Agora i wypuściło na rynek książkę tytułem nawiązującą do wypowiedzi Tuska „Polish your English”, która miała nauczyć mówić po angielsku z dowcipem i omijać językowe gafy. Choć Agora nie chce podać szczegółowej informacji o nakładzie, wiadomo że książka przypadła Polakom do gustu – sprzedało się już kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy tego undertowel (podręcznika).

https://www.newsweek.pl/styl-zycia/ponglish-najsmieszniejsze-zwroty-angielskie-idiomy/njmw9cl

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *